Na szczęście mam jeszcze 2 dni urlopu, żeby odpocząć po obżarstwie i stworzyć listę postanowień Noworocznych ;) w zeszłym roku niektóre się spełniły, ale jeszcze nie tyle, ile bym chciała ;) liczę, że w nowym roku będzie inaczej ;)
A dziś, po zastrzyku gotówki po świętach odwiedziłam rossmann'a i jak zwykle moim łupem padło kilka kosmetycznych nowości, zakupiłam je zaciekawiona aktualną lekturą, którą dostałam w prezencie świątecznym :) o właśnie tą..
A to całość moich dzisiejszych zakupów.Uradowana dorwałam w Tesco biografię Jana Kulczyka, którą baardzo chciałam przeczytać, była w cenie 14,99 zł.. normalnie kosztuje ona ok. 45 zł :)
Do tego krem ujędrniający do ciała firmy Evree.. mam już olejek różany z tej firmy, który przypadł mi do gustu (ale o tym w kolejnym poście), więc liczę, że w tym balsamem także się polubimy..dodatkowym plusem jest fakt, że Evree jest polską firmą nie testującą na zwierzętach. Uzupełniłam także serię Ziaji z Liściem Manuka.. posiadam już z niej żel do mycia twarzy. Niestety z pastą, która ma wiele zwolenniczek, niezbyt się polubiłam. I.. ten cukrowy peeling świąteczny... szkoda, że to seria limitowana, ten zapach migdałowy pachnie obłędnie... aż chciałaby się go codziennie używać.. chyba dokupię kilka na zapas ;)
Za tydzień dodam wstępną opinię olejku Evree.. Testy trwają od Wigilii;):)